Instytut
Árni Magnússona
Niedaleko Muzeum Narodowego, w dzielnicy uniwersyteckiej Reykjaviku znajduje się siedziba słynnego Instytutu Árni Magnússona Stofnun Árna Magnússonar zawierającego cenne skarby – zbiory średniowiecznych sag, manuskrypty najstarszych dokumentów islandzkich i sławne rękopisy
Eddy.
Historia tych rękopisów jest niezmiernie ciekawa. Słynny uczony islandzki, Árni Magnússon (1663 – 1730) całe swoje życie poświęcił na zbieranie i opracowywanie starych, średniowiecznych rękopisów islandzkich, pisanych na pergaminie. Wykształcony w Kopenhadze, gdzie był profesorem tamtejszego uniwersytetu, przybył do Islandii w 1702 r. jako królewski komisarz, aby wykonać kataster gruntów oraz spis ludności. Spis wykazał, że w Islandii w tym czasie było 50 358 mieszkańców. Ale już w 1708 r., po epidemii ospy, liczba ludności spadła do 35 tys., a w 1783 r. wskutek wybuchu wulkanu Laki, zmniejszyła się o dalsze 21%.
Po wykonaniu zadań zleconych przez króla, Árni pozostał jeszcze w Islandii przez 10 lat, zbierając stare rękopisy. Szukał je w każdym domu na całej wyspie, spotykając się z wieloma niespodziankami. Jeden z chłopów używał stary pergaminowy rękopis jako wkładkę do buta, inny zrobił z pergaminów kamizelkę. U kolejnego Árni znalazł cały stos pergaminów w łóżku!
Árni przywiózł do Kopenhagi 55 skrzyń pełnych średniowiecznych rękopisów. Można zapytać, dlaczego nie zostawił je w Islandii? A gdzie miał je zostawić? Reykjavik był wtedy małą osadą, liczącą zaledwie stukilkudziesięciu mieszkańców, a jedyny murowany dom, siedziba gubernatora duńskiego, został zbudowany dopiero w drugiej połowie XVIII w. Natomiast uniwersytet w Kopenhadze gwarantował odpowiednią opiekę i możliwość pracy dla wielu naukowców. Árni został sekretarzem Królewskiego Archiwum Uniwersytetu. Niestety już w 1728 r. w wielkim pożarze Kopenhagi spłonęła znaczna część jego zbiorów, z kilku tysięcy pozostało zaledwie 2 600 pozycji. To był cios dla Magnússona i w 1730 r. zmarł.
Árni Magnússon założył fundację dla prowadzenia prac naukowych nad rękopisami. Kierowała nią komisja, która zabezpieczyła zbiory oraz wydała drukiem obydwie Eddy, sagi, książki kościelne i inne rękopisy. Przez ponad 250 lat zbiory znajdowały się w Kopenhadze. Kiedy Islandia zdobywała powoli samodzielność, do swych żądań dołączyła oczywiście zwrot swoich skarbów. Gdy
w 1944 r. stała się niepodległa, choć jeszcze w unii personalnej z Danią, żądania znacznie się wzmogły.
Wreszcie w 1961 r. rząd duński zdecydował się zwrócić manuskrypty, ale tylko o treści dotyczącej Islandii. 21 kwietna 1971 r. przybiła do portu w Reykjaviku fregata marynarki wojennej Danii, która przywiozła część zbiorów, ogółem 1 749 pozycji, w tym Codex Regiusi Flateyjarbók. Przedstawiciele rządu Danii w otoczeniu oficerów marynarki i w asyście kompanii honorowej, uroczyście przekazali manuskrypty rządowi Islandii. Pozostałe 300 przekazano dopiero w 1996 r.
Najcenniejsza pozycja, warta kilkanaście milionów dolarów, to sławna Flateyjarbók, spisana w drugiej połowie XIV w., staraniem Jóna Hakonarsona. Zawiera ona opis odkrycia Ameryki przez Leifura Eirikssona oraz kompendium literatury staroislandzkiej, m.in. stare sagi.
Instytut Árni Magnússona założono w Reykjaviku w 1961 r. Pracuje tam wielu wybitnych uczonych z Islandii i innych państw. Rękopisy są pieczołowicie restaurowane przez świetnych specjalistów. Zbiory te są dzisiaj najbogatsze w Europie, zawierają również wiele dokumentów dotyczących historii Islandii i innych krajów skandynawskich.
Zbieraczem starych rękopisów był też biskup Brynjolfur Sveinsson z Holt (fiord Unundarfjördur w zachodniej Islandii), który w XVII w. podarował bezcenny rękopis Flateyjarbók królowi Danii. Powód miał taki sam jak Magnússon, nie było gdzie zabezpieczyć w tym czasie rękopisu w Islandii.
S.Z.
Autor artykułu, mgr Stefan Ziętowski, wygłosił w 1983 r. w Instytucie odczyt o najstarszej książce o Islandii w języku polskim, wydanej w Lesznie w 1638 r. przez Daniela Vettera Islandia, albo krotkie opisanie Wyspy Islandiy. Reprint tej książki wydało TPPI w 1982 r. jako 50. pozycję w serii Materiały o Islandii. Okazało się, że Instytut w swych zborach miał tylko fotografię strony tytułowej tej książki i z radością przyjęto jako dar Towarzystwa kilka egzemplarzy reprintu. Następnie zaproszono prelegenta do obejrzenia skarbów przechowywanych w Instytucie. Skarbiec zbudowano solidnie, aby był odporny nawet na ewentualne trzęsienie ziemi i inne kataklizmy. Dwa piętra pod ziemią korytarz zamykały pancerne drzwi. Trzy towarzyszące osoby, każda z osobnym kluczem, otworzyły drzwi skarbca. W kilku pomieszczeniach znajdowały się regały, a na półkach były poukładane pudełka. W nich bezcenne oryginały rękopisów sag spisanych w XII – XIII w. Pan Stefan Ziętowski był pierwszym Polakiem, któremu nie tylko pozwolono obejrzeć islandzkie skarby, ale również wziąć je ręki. Było to dla niego wielkie i niezapomniane przeżycie.
Instytut
Árni Magnússona
|