Pierwsi osadnicy zdewastowali Islandię
Ludzie wycięli lasy na opał, zwierzęta zadeptały pastwiska.
Pierwsi osadnicy na Islandii, jacy żyli tam w IX - XI wieku, zdewastowali środowisko naturalne tej wyspy: wycięli tamtejsze lasy, zamieniając je w łąki, następnie zniszczyli te łąki zbyt intensywnym wypasem owiec.
Klęskę ekologiczną na Islandii sprzed tysiąca lat ujawniły najnowsze badania archeologiczne Uniwersytetu w Rejkiawiku. Prowadzi je międzynarodowy zespół, w którego skład wchodzą badacze z Danii, Kanady, Norwegii, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Polską naukę reprezentuje w tym przedsięwzięciu prof. Przemysław Urbańczyk z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN w Warszawie. Tegoroczne prace koncentrowały się w północno-wschodniej części wyspy. Jest to element zakrojonego na dużą skalę międzynarodowego programu obejmującego badania początków żeglugi i osadnictwa w rejonie północnego Atlantyku, od półwyspu Kola po Grenlandię i Labrador.
W 2004 roku archeolodzy prowadzili wykopaliska, poszukując śladów dawnych gospodarstw. Podjęta została próba odtworzenia warunków, w jakich około 870 roku działali pierwsi na tej wyspie osadnicy, jak przystosowywali się do miejscowych warunków. - Okazało się - powiedział prof. Przemysław Urbańczyk - że szybko wycięli rosnące tam brzozowe zagajniki, prawdopodobnie na opał. Sprowadzone przez nich owce i świnie zdewastowały łąki. Erozja zniszczyła cienką warstwę gleby.
Gdy w XVI - XVII wieku pogorszyły się warunki klimatyczne, zdewastowana już wtedy szata roślinna Islandii nie zdołała się odrodzić. Aktualnie na miejscu dawnych brzezin rozciągają się kamienno-ziemne pustkowia.
Przedruk z dziennika Rzeczpospolita z 17 grudnia 2004
|