Półwysep Melrakkasletta
Wielu turystów przyjeżdża na Islandię aby zobaczyć dzikie pustkowia wyspy. Mają dosyć zapchanych samochodami szos i ulic, dosyć tłumów na plażach, chcą prawdziwego kontaktu z naturą. Na wyspie jest wiele ciekawych miejsc, których wygląd nie zmienił się przez tysiąc lat. Warto zwiedzić prawie bezludny półwysep Melrakkasletta na północnym wschodzie wyspy.
Ma on ok. 1 tys. km² powierzchni i jest jednym z najrzadziej zaludnionych terenów. Pokryty jest mułem, bagnami i tundrą. Częste są tu burze, gwałtowne wichury i opady śniegu. W zimie jest odcięty od morza, gdyż dryfujące kry uniemożliwiają dopłynięcie statków. Cały ten teren to życiowa przestrzeń lisów polarnych, stąd nazwa półwyspu Lisy na równinie.
Do półwyspu można dotrzeć drogą nr 85 jadąc z Akureyri do Asbyrgi, a dalej przez most na rzece Jökulsá á Fjöllum, po kilku kilometrach dociera się do Lundur. Stąd niedaleko są góry wulkaniczne Hafrafell i Skalafjall, z których wypływa wiele strumieni zasilających rzeki Brunná i Sandá w delcie Jökulsá á Fjöllum. Po drodze na północ znajdują się opuszczone domostwa dawnych osadników. Okazuje się, że nawet na tym pustkowiu mieszkały rodziny rybaków.
Jadąc dalej znajdziemy się w osadzie rybackiej Kópasker, liczącej zaledwie ok. 130 mieszkańców. Żyją oni z połowów krewetek, bo ryb już tu nie ma. W osadzie jest kościół, małe muzeum, bank, urząd pocztowy a nawet lotnisko. W 1976 r. nawiedziło ją małe trzęsienie ziemi. Teraz droga ścina półwysep do zatoki Sigurðarstaðavík. Latarnia morska w Hraunhafnartángi jest najdalej na północ wysuniętym punktem Islandii, stąd do kręgu polarnego tylko 1,5
km.
Przez teren mokradeł z wieloma małymi jeziorkami dojeżdżamy do osady Raufarhöfn (ok. 300 mieszkańców), najdalej na północ położonej wsi. Dawniej osada była lokalnym centrum rybołówstwa i przetwórstwa pstrągów. Jadąc wschodnim wybrzeżem półwyspu docieramy do Svalbarð. Stąd możemy jechać na wschodnie wybrzeże Islandii, bądź koło jeziora Viðarvatn zawrócić na zachód i drogą nr 867 zamknąć pętlę objazdu półwyspu Melrakkasletta.
Objechaliśmy półwysep, a co jest w środku? Niestety tylko mokradła, bagna, jeziora, zupełne pustkowie. Ale to kraina polowań na lisy polarne, cenionych ze względu na swoje futra.
S. Z.
(2005)
|