DANE
   HISTORIA
   LUDZIE
   JĘZYK
   KUCHNIA
   TURYSTYKA
   KSIˇŻKI
   FAQ
   SONDA
   INNE STRONY
   WIADOMOŚCI
   ARTYKUŁY
   KAWIARENKA
INNE
   O AUTORZE
 

Czy Icelandair zyska

na kryzysie w lotnictwie?

Nordic Aviation Platform pomysłem na ratunek dla linii lotniczych


Icelandair jako jedna z niewielu linii utrzymuje jeszcze kilka ostatnich regularnych połączeń (w momencie postawania tekstu), kolejne linie zawieszają loty – szczególnie dotkliwy dla Polaków był krok Wizzaira oferującego codzienne połączenia do kilku miast w Polsce. Wydaje się, że najbardziej nie poddaje się Easyjet, dzięki któremu, co może potwierdzić redakcja islandia.org.pl ciągle można dostać się na wyspę najwygodniej i najtaniej, ale właściwie już tylko w Wysp Brytyjskich i do tego w dość pustych samolotach.

Niedawny upadek Wow Air, czyli islandzkiego konkurenta w łączeniu Europy z Ameryką Północną, było początkiem przeorganizowania ruchu nad północnym Atlantykiem. Teraz wraca koncepcja używania Icelandaira jako linii przesiadkowo dowożącej mieszkańców Skandynawii do USA i Kanady, tam, gdzie nie dowiezie ich już bezpośrednio SAS czy Norwegian.

Jak poinformowała norweska gazeta „Dagens Næringsliv" i islandzka „Morgunbladid", Evind Roald, były członek zarządu SAS zaproponował stworzenie konglomeratu Nordic Aviation Platform skupiającego Norwegiana, SAS, Finnaira i Icelandaira. 51% udziałów pozostałoby we władaniu rządów pięciu państw a 49% byłoby notowanych na skandynawskich giełdach.
Propozycja pojawia się w momencie, gdy za jedyny ratunek dla posiadającej 150 samolotów linii Norwegian uważane jest wykupienie akcji przez rząd.

To budzi zdziwienie, ze względu na to, że Norwegian jest teraz przede wszystkim linią międzynarodową, która dokonywała swojej ekspansji na własne ryzyko i już tylko część jej działalności związana jest z Norwegią. Dodatkowo jego działalność wywierała też rynkową presję na SAS, którego udziałowcem jest już rząd Norwegii.
W tym samym czasie SAS, posiadający 160 samolotów, ma zagwarantowane już 2 mld DKK od rządów Danii i Szwecji, co stanowi równowartość akcji firmy w obrocie giełdowym.
Evind Roald, obecnie reprezentujący Alto Equity Partners uważa, że to nie fundusze państwowe a reorganizacja sektora lotniczego powinna być czynnikiem ratującym firmy z zapaści w następstwie pandemii.

NAP miałby być zorganizowany podobnie do IAG skupiającego British Airways, Iberię, Aer Lingus i Vuelinga.

Nie wyklucza się, że w takim układzie do NAP weszłaby tylko norweska część Norwegiana, kupiona jako masa upadłościowa, ale za to obok znalazłoby się też miejsce dla regionalnej linii Widerøe. Wtedy do pełnej konsolidacji w regionie można będzie zaprosić jeszcze Atlantic Airways z Wysp Owczych oraz Air Greenland.

Ciekawe, czy wkrótce usłyszymy o kolejnych pomysłach konsolidacji europejskiego rynku lotniczego, na przykład o tym, czy LOT zamierza zbliżyć się nie tylko do Condora ale także do Air Baltic, Taromu, CSA, Croatia Airlines, czy nawet UIA?

Sławomir Ciok
 


 

Raporty ISAVIA (odpowiednik Urzędu Lotnictwa Cywilnego)