ISLANDZKIE WOJNY DORSZOWE

 Już w XVI w. rybacy z różnych stron Europy płynęli w kierunku Islandii wiedząc, że tam znajdą bogate ławice ryb. Sami Islandczycy niewiele łowili, mając tylko małe łodzie. Już przed I wojną światową połowy ryb obcych kutrów rybackich na terenach morskich Islandii bardzo się zwiększyły. W czasie obydwu wojen światowych nikt obcy tam nie łowił, ale po zakończeniu II wojny wróciły statki z Wielkiej Brytanii, Niemiec i z wielu innych państw.

 W dawnych czasach, tak zwane granice wód terytorialnych nie istniały. Ale w grudniu 1631 r. król Danii Christian IV wprowadził granicę wód terytorialnych na 6 mil norweskich (tj 36 mil morskich). W 1662 r. wprowadzono 24 mile morskie, a w 1682 r. zmniejszono do 16 mil. Praktycznie jednak nikt nie respektował tej decyzji. W 1859 r. w Islandii obowiązywała 4-milowa granica wód. Było to jednak za mało i zagrażało interesom wyspy. W 1901 r. Dania zawarła z Wielką Brytanią umowę, że granica wód terytorialnych wynosić ma 3 mile morskie. W rezultacie coraz więcej obcych statków łowiło ryby koło wybrzeży Islandii, co mogło doprowadzić gospodarkę rybną do katastrofy. A rybołówstwo było już najważniejszą gałęzią gospodarki wyspy.

 W 1948 r. Islandia rozszerzyła granice do 4 mil morskich, z jednoczesnym zamknięciem wszystkich fiordów i zatok dla obcych trawlerów. Z wyjątkiem Wielkiej Brytanii, która ostro protestowała broniąc swoich rybaków, wszystkie inne państwa uznały tę granicę. Decyzja Islandii była słuszna, gdyż po wojnie połowy dorszy  w latach 1949 – 1952 zmniejszyły się o 32 %, a fląder nawet o 47 %.

 Zagrożenie wód morskich koło Islandii, spowodowane rabunkowym zwiększeniem połowów przez coraz bardziej nowocześnie wyposażone trawlery, zmusiło Narody Zjednoczone na konferencji w Genewie do omówienia sprawy rozszerzenia wód terytorialnych do 12 mil morskich. Islandia jednak nie czekała na ostateczne zaakceptowanie tej propozycji, i z dniem 1 września 1958 r. poszerzyła granice wód z 4 do 12 mil morskich. Wszystkie państwa, z wyjątkiem Wielkiej Brytanii, uznały tę decyzję. I tak rozpoczęła się pierwsza wojna dorszowa. Anglicy ochraniali swoje statki rybackie okrętami wojennymi. Islandczycy skarżyli się na “mordowanie dzieci dorszowych”, gdyż nowoczesne sieci rybackie łowiły również i malutkie, nierozwinięte jeszcze dorsze i śledzie, co powodowało zmniejszenie ławic ryb.

W 1965 r. Islandczycy złowili 760 tys. ton śledzi, a w 1970 r. już tylko 51 tys. ton, co spowodowało poważny kryzys gospodarczy. Na obszarze wód terytorialnych Islandczycy łowili zaledwie 51 % ryb. Resztę łowiły inne państwa, szczególnie Wielka Brytania. Dopiero w 1961 r. Anglicy uznali granicę 12-milową, taką samą wprowadzili również i u siebie.

 W 1970 r. rozważano dalsze rozszerzenie granic wód i postanowiono, począwszy od 1972 r. powiększyć je do 50 mil morskich. Islandia była pierwszym państwem, które w ten sposób chroniło swoje ławice ryb. Anglia i RFN natychmiast zaprotestowały, nawet w sądzie.

 1 września 1972 r. rozszerzono w Islandii granicę wód do 50 mil, co spowodowało drugą wojnę dorszową. Kiedy statki rybackie angielskie i niemieckie, dalej łowiły na terytorium wód islandzkich, Islandczycy wprowadzili nowy rodzaj walki, mianowicie zastosowali szczególną broń – przyrząd do przecinania sieci rybackich. W ten sposób obcy trawler tracił nie tylko złowione ryby, ale również bardzo kosztowne sieci. Wśród kłusujących  rybaków wybuchła panika, bo szkody były wielkie. Statki islandzkiej straży przybrzeżnej, nieuzbrojone, sprytnie nie dały się w tej walce pojmać przez obce trawlery.

 Zdenerwowani Anglicy wysyłali okręty wojenne, fregaty, które miały chronić ich rybaków. Tylko jak? Przecież nie mogli ostrzeliwać bezbronne łodzie straży przybrzeżnej, mogli najwyżej na nie najechać i uszkodzić, ale nie było to takie proste. Przypatrywali się temu dziennikarze z całego świata! A Islandczycy dalej odcinali sieci obcym rybakom. Dowódcy brytyjskich fregat wydali więc rozkaz swoim statkom rybackim, aby płynęły w zespołach. Wtedy niestety nie mogli wiele złowić.

W końcu 1973 r. rząd Islandii zagroził Anglii, że odwoła swego ambasadora z Londynu, jeżeli okręty wojenne nie odpłyną ze strefy 50 mil. Anglia ustąpiła i tak Islandia drugą wojnę dorszową wygrała. Tylko Niemcy przez pewien jeszcze czas łowiły w zakazanej strefie.

 W 1974 r. Narody Zjednoczone powołały konferencję w tej sprawie w Caracas (Wenezuela), ale tymczasem okazało się, że kilka państw przypatrujących się wojnie dorszowej, rozszerzyło granice swoich wód do 200 mil morskich! Wykorzystała to Islandia i z dniem 15 października 1975 r. też rozszerzyła granice wód do 200 mil. Mamy teraz trzecią wojnę dorszową. Belgia, RFN i kilka innych państw tę nową granicę uznały z warunkiem, że przez kilka lat będą łowiły ustaloną liczbę ryb, i to w ściśle określonych miejscach. Anglia zaś zdecydowanie odrzuciła tę granicę. Wojna dorszowa trwała. Islandia odwołała swojego ambasadora z Londynu i zerwała wszelkie kontakty z Anglią. Tymczasem statki straży przybrzeżnej Islandii dalej przecinały sieci rybackie Anglikom, przynosząc im wielkie straty.

 Ponieważ zarówno Islandia, jak i Wielka Brytania były członkami NATO, wojna ta bardzo nie była na rękę tej organizacji. I tu nagle Islandczycy sięgnęli po swoją najlepszą broń. Mianowicie blisko Reykjaviku, Stany Zjednoczone mają wielką bazę lotniczą, bardzo im potrzebną  w czasie  zimnej  wojny. Islandczycy  zagrozili Amerykanom, że jeżeli wojna dorszowa nie skończy się, to poproszą ich uprzejmie, aby wynieśli się z Islandii razem ze swoją bazą (w Keflaviku, gdzie jest ta baza, teren jest tylko dzierżawiony, i umowa przewidywała taką możliwość). Islandia była dla Amerykanów bardzo ważnym sojusznikiem ze względu na swoje położenie geograficzne. W tym samym czasie, coraz więcej państw rozszerzało granice wód terytorialnych do 200 mil. Nawet Unia Europejska wyraziła zgodę na taką granicę. Nacisk Amerykanów na rząd Wielkiej Brytanii, groźba wystąpienia Islandii z NATO, wielkie straty rybaków angielskich, zmusiły Anglię do ustępstw. Po konferencji w Oslo, Anglia z dniem 1 czerwca 1976 r. uznała granice islandzkich wód terytorialnych – 200 mil morskich – z tym, że otrzyma zgodę na łowienie ryb jeszcze przez 6 miesięcy i to ściśle określoną liczbę i w ściśle określonych miejscach. I wreszcie 1 grudnia 1976 r. ostatni brytyjski trawler opuścił wody Islandii.

 Właściwie całkowicie bezbronna Islandia, nie mająca przecież wojska i ani jednego okrętu wojennego, wygrała wojnę dorszową z mocarstwem, jakim była Wielka Brytania. Anglia musiała przełknąć gorycz klęski, jaką poniosła z malutkim państewkiem. Wiele do tej klęski przyczyniła się działalność statków straży przybrzeżnej Islandii, których załogi zadały Anglikom wielkie straty, przecinając sieci rybackie. Strażnicy pracujący na łodziach zostali okrzyknięci przez Islandczyków bohaterami narodowymi.

 W okresie od 1958 do 1976 r. granice wód terytorialnych Islandii rozszerzyły się z 3 do 200 mil morskich, chroniąc w ten sposób swoje wody przybrzeżne i ławice ryb. Islandczycy są dumni, że zdołali pokonać Wielką Brytanię w wojnie dorszowej, nie mając zupełnie wojska.

S. Z.