Czytaj również:
|
Jak
Islandia przyjęła chrześcijaństwo Chrześcijaństwo rozpowszechniało się w Europie
bardzo powoli. O tym, aby stało się religią państwową, decydował władca.
Tak było w państwie rzymskim (Konstanty Wielki),
w Norwegii
(król Olaf), w Szwecji i w Polsce (decyzja księcia Mieszka I). Ale żeby
religię chrześcijańską wprowadzono uchwałą pogańskiego parlamentu
Większością głosów
A tak właśnie
było w Islandii,
kiedy Althing -
gromadzenie narodowe - w
roku 1000 podjęło uchwałę o przyjęciu chrześcijaństwa jako religii państwowej.
I to na wniosek pogańskiego przewodniczącego Althingu a zarazem kapłana.
A jak do tego doszło opisuje szczegółowo Ari Thorgilsson (1067-1148), w
swoim dziele „Islendingabók”, napisanym w latach 1122-1132 w języku
islandzkim (!). Wprawdzie oryginał dzieła
zaginął, pozostało jednak wiele odpisów, a częściowo korzystał z nich
nieznany autor „Landnamabók”. „Islendingabók”
opisuje dzieje Islandii począwszy od jej zasiedzenia, tj. 874 r. od czasów
Ari’ego, zwanego Mądrym. W „Islendingabók”
jest
cały rozdział poświęcony wprowadzeniu chrześcijaństwa oraz opisowi
posiedzenia Althingu w roku 1000. Poniżej podajemy tłumaczenie tego
rozdziału z niewielkimi skrótami i zmianami: „Król Olaf, syn Tryggvy, zaprowadził chrześcijaństwo
w Norwegii i Islandii. Wysłał on do Islandii księdza Thangbranda, który
nauczał mieszkańców i chrzcił wszystkich, którzy przyjęli nową wiarę.
Pierwsi kazali się ochrzcić Hall, syn Thorsteina z Sidy,
Hjalti, syn
Skeggi z Thorsaldala, Gizur Biały, syn Teitsa i wnuk Retilbjörnsa
z Mosfell i wielu innych naczelników rodów. Ale tych, którzy byli
przeciwni lub odmówili chrztu, była większość. Thangbrand po roku czy
też po dwu latach wyjechał z Islandiił, gdyż zamordował dwóch czy
trzech mężczyzn, którzy szydzili z niego. Kiedy wrócił do Norwegii,
opowiedział królowi Olafowi, co się jemu przytrafiło i nie miał
nadziei, aby w Islandii przyjęto chrześcijaństwo. Król Olaf był bardzo
rozgniewany i chciał wydać rozkaz wymordowania lub okaleczenia wszystkich
naszych rodaków
przebywających wtedy w
Norwegii. Tego lata przybył do Norwegii Gizur i Hjalti z Islandii, którzy
już przyjęli
nową wiarę
i wyprosili u króla
wolność dla Islandczyków w Norwegii obiecując, że zrobią wszystko, aby
przyjęli chrześcijaństwo. Następnego lata pojechali do Islandii na wyspy
Vestmannaeyjar wraz z księdzem Thormondem. Poprzedniego
lata podjęto
na Althingu
uchwałę, że wszyscy mężowie mają tam przybyć, kiedy upłynie
dziesięć tygodni od początku lata. Do
tego czasu zbierano się tydzień wcześniej. Wtedy Gizur i towarzysze
pojechali na Islandię i zaraz potem na Althing. Ale Hjalti przekonywał ich, aby
pozostal z
jedenastoma mężami w
Laugardal (na wschód od jeziora Thingvallavatn), ponieważ był on w
poprzednim roku na Althingu atakowany za to, że bluźnił bogom Będąc
bowiem przy Skale Prawa (używa się też określenia - ściana prawa)
powiedział wiersz - „obrażaj bogów bez żalu, gdyż Freyja jest
„ parszywą suką”
(Freyja - nordycka bogini miłości i urodzaju). Gizur jednak pojechał dalej
wraz ze swoimi towarzyszami, aż przybył na jedno miejsce przy Olufsee
(poprzednia nazwa jeziora Thingvallavatn, leżącego przy Thingvellir),
zwane Vellankatla (mała zatoka na północnej stronie jeziora) i przesłał
stamtąd polecenie do zgromadzonych na Thingu (tj. na Althingu), aby wszyscy
jego zwolennicy pojechali naprzeciw niemu, gdyż dowiedział się, że jego
przeciwnicy chcą przemocą zabronić jemu przybycie na Althing. Ale nim oni
przyjechali nadjechał Hjalti i jego ludzie. Wtedy pojechali na Thing, a po
drodze dołączyli
się do nich ich krewni
i przyjaciele. Ale poganie zgromadzili się uzbrojeni i o mało co doszłoby
do walki. Następnego dnia Gizur i Hjalti stanęli przed Skałą
Prawa i przekazali zgromadzonym swoje poglądy o nowej religii. A
mówili bardzo dobrze. Skutek jednak był taki, że zrobili to również
przedstawiciele drugiej strony i obie partie chrześcijanie i poganie
uznali, że nie są upoważnieni do wypowiadania się w tej sprawie i opuścili
Skałę Prawa. Wtedy chrześcijanie poprosili Halla ze Sidy, aby on
ogłosił prawo tak, jak to odpowiada chrześcijanom. Ale ten odmówił i
poprosił „głosiciela prawa” Thorgeira, aby on przedstawił tę
sprawę zgromadzeniu. Thorgeir był jednak poganinem. Kiedy mężowie poszli
do swoich bud (na terenie Thingvellir każdy budował sobie prowizoryczne
schronienie, budy, namioty, ziemianki itd.), Thorgeir również położył
się, owinął swoim płaszczem i przeleżał cały dzień i następną noc
z nikim nie rozmawiając. Następnego dnia wstał i polecił zebrać się
wszystkim przed Skałą Prawa. I kiedy mężowie tam przyszli, przemówił i
powiedział, że w jego przekonaniu sytuacja jest nie do utrzymania, jeżeli
nie będzie w kraju obowiązywało jedno prawo (tj. jedna religia).
Przedstawił obecnym w najróżniejszej formie, że nie można do tego dopuścić,
aby powstały spory, które mogą doprowadzić do bratobójczych walk i zabójstw,
przez co kraj może się wyludnić. Opowiedział
też im,
jak królowie
Norwegii i Danii długi czas toczyli ze sobą walki, aż ludność
doprowadziła do pokoju, mimo że oni tego nie chcieli. Wydaje mi się,
powiedział Thorgeir, że również my nie możemy między sobą walczyć i
musimy wprowadzić porozumienie aby obydwie strony trochę miały racje i
aby obowiązywało jedno prawo i jedna religia (chrześcijańska). Musimy
sobie uświadomić, że jeżeli prawo zostanie naruszone, to również i pokój
zostanie zerwany. Zakończył swoje przemówienie z sukcesem tak, że
obydwie strony zgodziły się, iż wszyscy mają mieć jednakowe prawo (tj.
religię), które zasady im teraz przedstawił. I tak uchwalono prawo, że wszyscy, którzy jeszcze
nie są chrześcijanami, przyjmą chrzest. Zezwolono jeszcze na utrzymanie
pogańskiego zwyczaju porzucania dzieci ułomnych oraz jedzenia koniny z
tym jednak, że musi to być robione potajemnie. Inaczej grozi kara
trzyletniego wygnania, jeżeli świadkowie to potwierdzą. Ale już po kilku
latach zwyczaje te zostały zlikwidowane. Początek
7 rozdziału księgi
„Islendingabók” Tego lata (tj. w roku 1000), wg informacji księdza
Saemunda, król Olaf Tryggvasson zginął w bitwie przeciw królowi Danii
Svendowi, synowi Haralda, szwedzkiemu królowi Olafowi i Erykowi
Hakonsonowi, późniejszemu jarlowi w Norwegii. Było to 130 lat od czasu
zamordowania Edmunda i 1000 lat od narodzenia Chrystusa (Św. Edmund, król
wschodniej Anglii, został jeńcem wikingów i ponieważ jako chrześcijanin
odmówił przyjęcia religii pogan, został zamordowany w 870 r.).” Tak opowiada nam „Islendingabók”, jak
przyjęto chrześcijaństwo. Opowiada nam o tym w dużym skrócie, gdyż
wiele szczegółów było Islandczykom znanych. Warto więc opis ten trochę
uzupełnić. W Islandii było niewielu chrześcijan od chwili
zasiedlenia, gdyż razem z wikingami przyjechali również Celtowie z Anglii
i Irlandczycy. Osadnicy z Norwegii byli poganami. Islandią interesował się
bardzo król Norwegii, Olaf Tryggvasson.
Tak jak zaprowadził chrześcijaństwo w Norwegii, chciał to samo uczynić
w Islandii. Ale jemu przyświecał całkiem prozaiczny cel. Chciał po
prostu podporządkować sobie Islandię. Nie udała się pierwsza próba, którą
przeprowadził Islandczyk Thorval razem z niemieckim biskupem Friedrichem.
Wysłał więc Stefnirsa, a potem Thankbranda. Kiedy jednak i ta próba nie
dała rezultatu, powstała bardzo niebezpieczna sytuacja. Rozgniewany król
zamierzał złamać opór pogańskich Islandczyków siłą. Ale dwóch
wybitnych Islandczyków, Hjalti i przede wszystkim Gizur, których ochrzcił
Thankbrand, pojechali do Norwegii, aby sprawę załatwić w pokojowy sposób.
W Islandii powstały nagle dwa stronnictwa. Groziła wojna domowa, do której
naturalnie natychmiast włączyłby się król Olaf. Była więc zagrożona
niepodległość kraju. Na Althingu pojawili się uzbrojeni poganie i chrześcijanie.
W tej krytycznej chwili przewodniczący Althingu, zwany głosicielem prawa,
Thorgeir, faktycznie najwyższy urzędnik wolnej Islandii, wykazał wielką
mądrość polityczną. Potrafił, mimo że był poganinem a nawet kapłanem
- godi - tak przedstawić sytuację, w jakiej Islandia się znalazła, i
jakie konsekwencje mogą
wyniknąć z bratobójczych
walk, że uspokoił zebranych i przekonał ich do przyjęcia chrześcijaństwa.
Jasne, że mało kto rozumiał wtedy zasady religii chrześcijańskiej i
bardzo długo jeszcze trwały wierzenia pogańskie oraz ich zwyczaje, ale
jak nam to sam Ari w „Islendingabók” przedstawił, w krótkim
czasie wpływy pogańskie zanikały. Mądry Thorgeir zdołał osiągnąć
na Althingu
jedność państwa
i zapewnić Islandii przez następne dwa stulecia pełną niepodległość. Warto jeszcze wyjaśnić, co to oznaczało pojęcie
„głosiciel prawa”. Otóż
Althing rozpoczynał się tym, że przewodniczący recytował z pamięci istniejące
prawo, przypominając wszystkim jego zasady. Poza tym przedstawiał zebranym
projekty nowych ustaw do akceptacji. Natomiast „skała prawa”,
zwana też „skałą mówionego prawa”, to skała na Thingvellir,
przed którą przemawiano. A miała tak wspaniałe echo, że nawet daleko
stojący słyszeli bardzo dobrze. Reprint „Islendingabók” -kopii z oryginału,
dokonanej przez Jóna Erlendssona (zm. 1672 r.), Towarzystwo nasze wydało w
1984 r. jako 55. publikację z
serii „Materiały o
Islandii” dla uczczenia 40 rocznicy niepodległości Republiki
Islandzkiej” S.Z
| |