|
KRAJ LODU, A MOŻE OGNIA? Jarosław Działek Gdy podróżnicy
zbliżali się do brzegów tej odległej wyspy, wzrok ich przykuwały rozległe
czapy lodu. Te pozostałości wielkiego lodowca dały nazwę lądowi. Ale
Islandia to kraj nie tylko lodu, ale i ognia. O jego obecności świadczą
liczne stożki wulkaniczne i obłoki pary wodnej. Od czasu do czasu wytryśnie
pod niebo gejzer dając znak, że gdzieś głęboko pod powierzchnią ziemi
panują temperatury z piekła rodem. W okresie średniowiecza uważano, że
to właśnie tutaj znajduje się piekło, a góra Hekla to nic innego jak
wrota do nich. Wprawiała ona w przestrach wszystkich podróżników, którzy
zdawali się słyszeć tu jęki potępionych. Przeświadczenie to pokutowało
jeszcze długo, nawet w bardziej oświeconych czasach. Ale powróćmy do
ognia. Ten ogień to magma – rozgrzana do czerwoności, wpływająca
na powierzchnię ziemi w postaci lawy. Islandia jest
jednym z najbardziej aktywnych wulkanicznie regionów kuli ziemskiej. Na jej
obszarze znajduje się około 140 wulkanów, z czego ponad 50 było
aktywnych w okresie od zasiedlenia wyspy, a 26 czynnych jest obecnie.
Przyczyną występowania wulkanów właśnie w tym miejscu jest położenie
Islandii. Położona na cokole Grzbietu Północnoatlantyckiego, wydźwigniętym
dzięki serii wylewów lawowych. Działo się to niedawno, jeżeli chodzi o
wiek geologiczny. Większa część wyspy jest zbudowana ze skał
wulkanicznych trzecio- bądź czwartorzędowych. Wyspa jest ciągle
nadbudowywana w czasie kolejnych erupcji. Grzbiety śródoceaniczne to
miejsca, gdzie płyty oceaniczne odsuwają się od siebie – w
okolicach Islandii średnio 2 cm/rok. Zachodnia część Islandii znajduje
się w obrębie płyty amerykańskiej, natomiast wschodnia euroazjatyckiej.
Stanowi ona więc jakby pomost pomiędzy Nowym a Starym Światem. Rozsuwanie
się płyt powoduje powstawanie szczelin, w które wciska się magma. Pęknięcia
te są mniej odporne na naciski, dlatego lawa łatwo przedostaje się ku
powierzchni ziemi rozlewając się na boki. Z tego powodu najczęściej
spotykanym typem erupcji, są erupcje szczelinowe, czyli linearne. Lawa
wylewa się przez szczeliny o długościach dochodzących do kilkudziesięciu
kilometrów. Zazwyczaj rozpadliny takie są czynne tylko w czasie jednej
erupcji. Skąd zatem biorą się na Islandii typowe wulkany: stożkowe,
tarczowe i kopulaste? Wulkany, po islandzku eldfjall
– góry ognia, pokazują na przemian swoje dwa przeciwstawne oblicza,
budowniczych i niszczycieli. Wymownym przykładem budującej działalności
ognia jest wybuch podwodnego wulkanu w pobliżu archipelagu Vestmannaeyjar,
10 km na południowy zachód od Islandii. W latach 1963-67 wydobył się z
niego blisko 1 km³ lawy, wzrastający ku górze stożek wulkaniczny wyłonił
się z oceanu. Narodziła się nowa wyspa o długości 2,5 km, szeroka na
1,5 km i wysoka na ok. 170 m. Wyspa ta została nazwana imieniem nordyckiego
boga ognia Surta – Surtsey. Wkrótce
pojawiły się tu pierwsze formy życia, a latem 1970 r. wylęgły się tu
pierwsze ptasie pisklęta. Wylewy lawowe
budują ogromne połacie lądu, rozległe płaskowyże lawowe rozciągają
się wewnątrz Islandii. Największy z nich Ódaðahraun obejmuje ok. 4
tys. km² i ma wysokość od 800 do 1 000 m. Inną pustynię lawową
stanowi Thingvallahraun wraz z
przecinającymi je systemami szczelin uskokowych. Trzy takie szczeliny łącząc
się ze sobą zamykają olbrzymi blok lawy, który z resztą pola lawowego
połączony jest tylko bardzo wąskim przejściem. Tę naturalną warownię
wybrali sobie Islandczycy na miejsce obrad Althingu – najstarszego
parlamentu nowożytnego świata. Miejsce to nazwali Allmannagia, czyli Wąwóz
Wszystkich Mężów. O tym, ze
wulkany przede wszystkim niszczą, nie trzeba nikogo przekonywać, a szczególnie
Islandczyków. Tym bardziej należy podziwiać ich zuchwałość, kiedy nie
robią sobie nic z pomrukujących złowrogo wulkanów, mieszkając w ich
cieniu. Ale od czasu do czasu wulkany dają im się we znaki. Do najbardziej
katastrofalnych wybuchów wulkanów należy wybuch wulkanu Laki w 1783 r.
Lawa, która wypłynęła w ciągu 2 lat pokryła obszar o powierzchni 565
km², a jej objętość obliczona na ok. 12 km³ wystarczyłaby na
utworzenie masywu Mont Blanc. Największe szkody wyrządziły jednak opady
materiału piroklastycznego i trujące wyziewy. Popioły dotarły aż do
Szkocji, gdzie również zanotowano szkody w plonach. Ogromne szkody wyrządziły
również powodzie powstałe wskutek nagłego stopnienia dużej ilości śniegów
i lodów (tzw. jökulhlaup) oraz zatarasowania przez lawy biegu rzek. Była
to największa klęska żywiołowa Islandii – blisko 10 tys. mieszkańców
wyspy, czyli 1/5 jej ludności zginęła bezpośrednio wskutek wybuchu lub później
z powodu głodu i epidemii, padło 4/5 pogłowia owiec, 3/4 koni i ponad 1/2
bydła. Kolejną wielką katastrofą był wybuch wulkanu Helgafell. Klęska ta była tym bardziej nieoczekiwana, jako że gwałtowny wybuch wulkanu nastąpił po kilku tysiącach lat jego uśpienia. 23 stycznia 1973 r. na wyspie Heimaey w archipelagu Vestmannaeyjar otwarła się w ziemi długa na 1 600 m szczelina, ok. 400 m od przedmieści Vestmannaeyjar – trzeciego co do wielkości miasta na Islandii. W ciągu pierwszych godzin erupcji przez szczeliny wytryskiwały potoki lawy tworzące fontanny ognia o wysokości 50 – 150 m. Na szczęście wybuch poprzedziło trzęsienie ziemi, które ostrzegło mieszkańców i wkrótce po rozpoczęciu erupcji rozpoczęto ewakuację mieszkańców tego sześciotysięcznego miasta. Płynąca lawa wzniecała w mieście kolejne pożary, bomby wulkaniczne niszczyły budynki, olbrzymie ilości popiołów gromadziły się na dachach i ulicach. Około 500 ludzi walczyło jednak o miasto, choć walka wydawała się bezcelowa. Aktywność wulkanu
ustała 26 czerwca, wkrótce przystąpiono do odbudowy miasta i portu, całkowicie
zniszczonych w czasie tej blisko półrocznej erupcji. Archipelag
Vestmannaeyjar to wspaniały przykład potęgi ognia – tutaj dzięki
niemu wynurzyła się wyspa Surtsey, to tutaj przez niego zniknęło z
powierzchni ziemi wspaniale rozwijające się miasto i port rybacki na
wyspie Heimaey – a to wszystko w przeciągu 10 lat. To tutaj co roku
odbywa się zakorzenione w tradycji wikińskiej święto środka lata, które
nierozerwalnie łączy się z pieśniami, pijaństwem i kultem
wszechobecnego na Islandii ogna. Więcej o
wulkanach Islandii można znaleźć na stronie internetowej Nordyckiego
Instytutu Wulkanologicznego www.norvol.hi.is
| |