|
|
MINISTER KULTURY
ISLANDII W WARSZAWIE
W niedzielę 7 lutego 1999 r. Towarzystwo
nasze odwiedzili niecodzienni goście: minister oświaty, nauki i kultury
Islandii Björn Bjarnason z małżonką Rut i towarzyszącą mu panią Jóníną
Michaelsdóttir, dyrektorką fundacji Popierania Literatury Islandzkiej.
Okazją do ich wizyty był pobyt
ministra w Polsce w związku z planowanym na następny
dzień otwarciem w Muzeum Literatury im. A. Mickiewicza wystawy poświęconej
Halldórowi Laxnessowi w pierwszą rocznicę jego śmierci.
Dostojnych gości powitał prezes TPPI Andrzej Michałek, który
poinformował ich najpierw krótko a treściwie o dziejach i dniu
dzisiejszym Towarzystwa, potem o zaletach miodu pitnego półtoraka,
którym ? obok pączków, prince polo i kawy ? podjęliśmy naszych gości.
Sam napitek wzbudził duże zainteresowanie
przybyłych i smakował im też chyba nie najgorzej, skoro było kilka toastów.
Następnie rozpoczęła się rozmowa, daleka od protokołu, w czasie której
my dowiedzieliśmy się sporo o życiu kulturalnym dalekiej wyspy, a pan
minister i obie towarzyszące mu panie chyba też sporo o samym towarzystwie
i tworzących go ludziach-entuzjastach, o powodach naszych zainteresowań
tym odległym krajem. Była mowa o młodzieży, szukającej kontaktu z
Towarzystwem w poszukiwaniu możliwości wyjazdu w tamte strony, a także
np. o ludziach po prostu interesujących się Islandią lub przynajmniej
jakimś fragmentem jej życia.
Goście z dużym zaciekawieniem
słuchali naszych wyjaśnień, zwłaszcza o
naszych produkcjach wydawniczych z ?Materiałami o
Islandii" na czele.
Spotkanie upłynęło ? mówiąc niegdysiejszym językiem
partyjno-protokolarnym, choć w tym wypadku jak najbardziej zgodnie z prawdą
? w serdecznej i braterskiej atmosferze, a zakończyło się po ponad półtorej
godzinie, choć wstępnie zakładaliśmy, że potrwa nie dłużej niż pół
godziny.
Po zakończeniu spotkania podczas kilkudziesięciominutowej przechadzki po
Warszawie sekretarz ZG Towarzystwa pokazał gościom m.in. dwa pomniki
dzieła Bertela Thordvaldsena, z pochodzenia Islandczyka, a mianowicie księcia
Józefa Poniatowskiego i Mikołaja Kopernika. Spacerowi po Trakcie Królewskim
towarzyszyła niespodziewanie dla nas i zwłaszcza dla Islandczyków słoneczna
pogoda. Była to pierwsza od ponad 10 lat wizyta w TPP-I na tak wysokim
szczeblu.
Nazajutrz, czyli w poniedziałek 8 lutego w stołecznym Muzeum Literatury
pan minister wraz z dyrektorem placówki p. Januszem
Odrowążem-Pieniążkiem otworzył wystawę poświęconą jedynemu
islandzkiemu laureatowi literackiej Nagrody Nobla w związku z pierwszą
rocznicą jego śmierci. Cała impreza została przygotowana z dużym
smakiem i wyczuciem, choć jednocześnie przy zdumiewająco małym jej nagłośnieniu
medialnym. Na otwarcie przybyło sporo przedstawicieli środowisk
literackich i kulturalnych, a także w ogóle miłośników literatury
islandzkiej i skandynawskiej, no i oczywiście naszych członków.
W przemówieniu otwierającym wystawę gość z Islandii
wspomniał m.in. o związkach kulturalnych między jego krajem a Polską,
wymieniając w tym kontekście m.in. nasze towarzystwo. Chociaż przemówienie
miał z całą pewnością przygotowane wcześniej, to jednak wstawkę o nas
dodał chyba w ostatniej chwili i pewnie pod wpływem spotkania z
poprzedniego dnia. W każdym razie miło było posłuchać tych kilka ciepłych
słów o garstce zapaleńców z ulicy (obecnie) Czackiego. Na zakończenie
swego przemówienia i powitania min. Bjarnason podarował Muzeum 8-tomowy
zestaw Sag w tłumaczeniu na angielski.
Tak dobiegły końca nasze spotkania z przedstawicielem rządu islandzkiego:
sympatyczne, ciepłe i w dużym stopniu nie przygotowane (to znaczy nie wyreżyserowane
wcześniej) ? i bardzo dobrze.
PS. Jak wiadomo język islandzki
mocno różni się od polskiego. Należy wprawdzie jako skandynawski do
grupy germańskiej, ale nawet dobra znajomość np. niemieckiego czy
angielskiego nie zda się na wiele, aby dobrze zrozumieć wyrazy islandzkie.
A dzieje się tak dlatego, że wyspiarze, dbając o czystość swej mało w
świecie znanej mowy i chroniąc ją przed wpływami obcymi, unikają jak
ognia zapożyczeń z innych języków, stąd jest tam tak mało tzw.
internacjonalizmów. Potwierdzeniem tego może być nazwa instytucji, której
szefuje nasz gość: Ministerstwo Oświaty [lub wychowania - zależy, jak
przetłumaczyć słowo "edukacja", użyte w nazwie resortu], Nauki
i Kultury to po islandzku: Menntamálaráđuneytiđ.
|