|
ISLANDIA PO WYBORACHHenryk BinkowskiIslandia ma piątego w dziejach republiki prezydenta. Poprzednikami nowo wybranego na ten urząd doktora Olafura Ragnara Grimssona byli: Svein Bjórnsson (1944 - 1952), Asgeir Asgeirsson (1952 - 1968), Kristian Eldjarn (1968 - 1980), Vigdis Finnbogadóttir (1980 - 1996). Zwycięzca czerwcowych wyborów uzyskał czterdzieści jeden procent głosów, wyprzedzając zdecydowanie Petura Kristiana Hafsteina z konserwatywnej, rządzącej Partii Niepodległości; sędziego Sądu Najwyższego, syna jednego z najbardziej znanych islandzkich polityków, wieloletniego premiera Johanna Hafsteina (29%); dr Gudrun Agnasdóttir, 54- letnią byłą parlamentarzystkę z Sojuszu Kobiet, przewodniczącą Islandzkiego Stowarzyszenia Walki z Rakiem (26 % ). Około 3 % uzyskał nietuzinkowy biznesmen Asthór Magnusson. Frekwencja wyborcza wyniosła 86 %. Zanim jednak przystąpimy do właściwego tematu przypomnijmy o zasadach wybierania i pozycji ustrojowej islandzkiego prezydenta. O urząd może ubiegać
się każdy obywatel mający nie mniej niż trzydzieści pięć lat, który
uzyskał 1500 - 3000 podpisów wyborców. Wybory są tajne i bezpośrednie.
Kadencja trwa cztery lata i rozpoczyna się pierwszego sierpnia. Władza
ustawodawcza należy wspólnie do Althingu i prezydenta. Wstępując na urząd
prezydent składa przysięgę lub oświadczenie o przestrzeganiu
konstytucji. Tekst
tego wystąpienia sporządza się w dwóch egzemplarzach i
przechowuje się
w Althingu oraz w
Archiwum Państwowym. Prezydent nie może być pociągnięty do
odpowiedzialności karnej bez zgody Althingu. Może jednakże utracić swój
urząd, jeżeli stosowna uchwała Zjednoczonego Althingu zostanie
potwierdzona w
ogólnokrajowym referendum.
W przypadku odrzucenia uchwały, Althing ulega rozwiązaniu. Prezydent
ma typowe dla systemu rządów parlamentarno-gabinetowych uprawnienia głowy
państwa, np. zwołuje sesje Althingu, ma prawo jego rozwiązywania przed upływem
kadencji. W nagłych sytuacjach może wydawać akty z mocą ustawy.
Mianuje rząd, określa liczbę ministrów i ich kompetencje. Ma
spory zakres uprawnień w sferze polityki zagranicznej. Negocjuje i zawiera
traktaty międzynarodowe, przy czym tylko nieliczne z nich wymagają zgody
parlamentu. Projekt
ustawy uchwalony przez Althing powinien być przedłożony prezydentowi w
przeciągu dwóch tygodni po jego uchwaleniu. Jednakże dopiero po
zatwierdzeniu przez prezydenta i opublikowaniu uzyskuje moc obowiązującą.
W sytuacji odmowy podpisania przez prezydenta określonej ustawy, by
nabrała ona mocy obowiązującej, poddana być winna rozstrzygnięciu w
drodze referendum. Warto
może wskazać, iż dotychczasowa praktyka sprawowania urzędu głowy państwa
sprowadzała się do odgrywania roli moderatora stosunków politycznych w państwie
islandzkim. Prezydenci tylko w sytuacjach wyjątkowych wkraczali w sferę
polityki, pozostawiając bieżące sprawy rządom i partiom politycznym. Na
tym polu szczególnie mocne piętno odcisnęła szesnastoletnia kadencja
Vigdis Finnbogadóttir. Pani prezydent wyraźnie ograniczała swoją aktywność
w bieżącej polityce państwowej, starając się być reprezentantką całego
narodu oraz ambasadorem Islandii
na arenie
międzynarodowej. Zyskała
i utrzymała do ostatnich dni swojego urzędowania
poparcie większości społeczeństwa, chociaż wybór na urząd w
1980 uzyskała nieznaczną przewagą ok.
dwóch tysięcy głosów nad
jednym z trzech kontrkandydatów. Nie zgłosiła jednak chęci kontynuacji
sprawowania prezydentury, czym zmusiła naród do dokonania wyboru nowego
prezydenta. Podobnie zresztą postąpił jej poprzednik w 1980 roku po
dwunastu latach sprawowania władzy.Tegoroczna kampania
wyborcza różniła
się od
poprzednich i wzbudziła
więcej kontrowersji.
Jej zwycięzca Ó. R.
Grimsson zainaugurował swój udział 28 marca 1996r. dynamicznymi
wypowiedziami na temat konieczności aktywniejszego
włączenia się Islandii
w proces
postępujących
na świecie.
Często pokreślał, że
nie odpowiada mu rola „wędrującego ambasadora”, dochodziło do
ostrych publicznych polemik pomiędzy nim, a urzędującym premierem Davidem
Oddssonem. Chociaż media pisały o dużych szansach wyborczych premiera,
ten jednak nie wziął udziału w wyścigu o fotel prezydencki. Dr
Ó. R. Grimsson wywołał otwartą dyskusję na temat roli prezydenta, próbował
na nowo ją definiować. Wtórowali mu pozostali kandydaci. Czas pokaże,
czy jednak
będzie podobnie
jak np. z
konstytucją, którą Islandczycy próbują zmienić od kilkudziesięciu lat
i chyba już zapomnieli, że temat ten kiedyś uznali za bardzo ważny.
Można też postawić pytanie, czy prezydent będzie chciał
realizować swoje wyborcze zapowiedzi. Wnioskowanie jest dość utrudnione,
bowiem z jednej strony zawsze kampaniom politycznym towarzyszy wiele haseł,
które potem nie są realizowane,
a z drugiej wyraźna wygrana nad kontrkandydatami i przeniesienie niektórych
akcentów z kampanii na okres powyborczy
(np. premier zapowiedział, że
nie będzie dzielił wspólnej siedziby z nowym prezydentem) może być
dowodem na zbliżanie się zmian na wyspie. W
trakcie kampanii
Ó. R Grimsson uzyskiwał
w badaniach sondażowych dużą
przewagę nad konkurentami. Nieprzychylna mu prasa prawicowa już wówczas
wołała „kto zatrzyma Grimssona”, wypominano kandydatowi
komunistyczną przeszłość. W końcowej fazie media uciekały się nawet i
do takich haseł: „W imię Boże nie głosuj na
ateistę Grimssona” (w Islandii prezydent jest zwierzchnikiem
Kościoła), pisano o kontaktach z N. Ceausescu i zaangażowaniu pretendenta
w walce
przeciwko udziałowi
kraju w NATO. Prezydent
ma licznych przeciwników po prawej stronie sceny politycznej, ale i jego
dotychczasowi sojusznicy krytykują go za wypieranie się dotychczas głoszonych
poglądów, np. w kwestii układu militarnego z USA i dalszego
funkcjonowania największej w Europie bazy NATO w Keflaviku. Nowy
ambitny i dynamiczny prezydent wydaje się szukać, zresztą tak jak jego
poprzednicy, sympatii szerszych grup wyborców
niż tylko te, które uczyniły go głową państwa. Pozostaje nadal
zdeklarowanym przeciwnikiem struktur europejskich, a jako alternatywę
upatruje szersze zaangażowanie
się republiki we współpracę z krajami Ameryki i Azji. Większość obserwatorów politycznych w Islandii zakłada, że nowy prezydent w przeciwieństwie do swojej poprzedniczki nie będzie się zadowalał jedynie odgrywaniem roli reprezentacyjnej i zabiegał będzie o wzrost swojej pozycji w codziennym życiu politycznym „wyspy na chmurnej północy”. 1 września 1996 r. Ó. R. Grimsson po nabożeństwie i uroczystym ślubowaniu w Althingu objął funkcję głowy państwa. Czy będzie to kolejna, wiele lat trwająca prezydentura?
| |