Czytaj również:

 

Religia na Islandii

 

Biskupstwo w Hólar

 

Kraj tysiacletniego

chrześcijaństwa

 

Jak Islandia przyjęła chrześcijaństwo

 

Polski klasztor na Islandii

JESZCZE O RELIGIACH POGAŃSKICH W ISLANDI

Na początku artykułu „O bogach Wikingów” (Islandia 4/96) pisaliśmy o liczącej 150 członków kongregacji Ásatrúar (Wierzących w Bogów), która uprawia kult bogów Azów. Jej arcykapłanem był przez długie lata Sveinbjörn Beinteisson, a obecnie pelni tę funkcję Jörmundur Ingi Hansen. Jednak istnieje jeszcze jedna sekta, nosząca nazwę Felag Nyalssinna. Jest ona starsza od Ásatrúar i czerpie swoje inspiracje kultowe z dzieł zmarłego w połowie XX w. pisarza islandzkiego Helgi Pjeturssona, który najczęściej w swoich książkach obracał się w świecie kultu bogów nordyckich. Członkowie sekty, w liczbie ok. 200. wierzą, że ich bogowie znajdują się na jednej z planet. W swoim programie sekta jest m.in. przeciwna aborcji i spożywaniu narkotyków.

Obie rywalizujące ze sobą religie mają oficjalne prawo przeprowadzania chrztu, udzielania ślubów, organizowania pogrzebów. A przede wszystkim .....nie muszą płacić przymusowego w Islandii podatku na rzecz kościoła luterańskiego. A ponieważ swoje obrządki religijne odprawiają pod gołym niebem, mogą zaoszczędzić dużo pieniędzy. Jednak i „filozofia” tych religii ma swój sens. Uważają, że każdy człowiek może lepiej poznać bogów obcując stale z przyrodą.

 Naturalnie dawne rytualne składanie krwawych ofiar ze zwierząt nie wchodzi w rachubę. Natomiast rozpalanie ognisk, to i owszem. No i jest okazja, aby się spotkać, odbyć     krótkie   „nabożeństwo”,  a  potem  pogawędzić w najbliższej knajpie.

Skąd się wzięło, że Islandczycy, którzy szczycą się wspaniałą kulturą, piękną literaturą i jednym z najwyższych standardów życia w Europie, nagle zaczęli uprawiać takie prymitywne kulty pogańskie?

Przyczyna, jak się wydaje, tkwi w historii społeczności islandzkiej. Trudne warunki życia w ubiegłych stuleciach, długie zimowe wieczory, duża odległość między farmami chłopskimi i brak kontaktów z innymi ludźmi przez wiele tygodni powodowały, że właśnie wtedy wieczorami czytano stare sagi islandzkie. Wszyscy je znali, potrafili czytać i opowiadać o wyczynach swoich dawnych, nieraz pogańskich, bohaterów sprzed tysiąca lat. A przecież język islandzki nie uległ poważniejszym zmianom i każdy potrafił czytać teksty napisane przed wiekami. Znajomość starych bogów nordyckich jest więc powszechna, znane są też stare wierzenia. Ułatwia to powstawanie sekt, czy też zgromadzeń religijnych, które tworzą odpowiedni rytuał, wybierają swoich kapłanów lub arcykapłanów, a następnie funkcjonują jako oficjalne, dopuszczone prawem religie.

 S.Z.